Zdjęcia kotów
Home
Forum
KOTeria

Warszawa A-E
Warszawa F-K
Warszawa L-R
Warszawa S-Z
Warszawa A-Z
 

Sabina

Ta cudna koteczka to Józefinka . Osobiscie przyniosłam ją do domu jako prezent urodzinowy dla mojej mamy ;)
Józefinka urodziła się w stajni i pierwsze tygodnie swojego zycia spędziła w końskim boksie .
Była taka maleńka jak do nas trafiła co zresztą widać na zdjęciach . Józefina to psi kot . Od początku zaopiekował się nią nasz duży pies , pokochał ją a ona jego . Uwielbiała spać w jego objęciach na podłodze i ćwiczyć na nim nowe techniki walki .
Dziś ma już dziewięć miesięcy ale wciąz jest bardzo drobniutka takie 3/4 kota .
Józefina jest kotem szalonym i bardzo odważnym , jedno czego się boi to weterynarz . Jest jednocześnie bardzo wrażliwa i uczuciowa .
Jej najlepszą przyjaciółką jest Salma . To przyjazń z przedszkola . Józefinka potrafi godzinami szaleć na ogrodzie ze swoją Salmą .


Qrczak

A oto Rudolf - kot wspaniały.
Zdjęcia wykonane dość dawno, ale jego urok pozostaje niezmieniony :)
Dwa ostatnie zdjęcia są z wyprawy kociambra na działkę.
Na dole - kolejny rudasek w moim życiu , obecnie ma około 6 miesięcy i jest nie przeciętnym rozrabiaką.


Warkot

Mamrotek vel Maleństwo, urodziła się prawdopodobnie w okolicach sierpnia 2001. Wzięliśmy ją od bardzo miłych ludzi - wolontariuszy fundacji Canis. W gazetowym ogłoszeniu opisana była jako "grafitowy mieszaniec orientalny" . Miała być facetem, ale po 2 miesiącach od adopcji okazało się, że to jej brat jest rodzaju męskiego. Przez jej malutką główkę przewija się tysiąc pomysłow na sekundę. Pasjami poluje na wszystko co się rusza i nie tylko. Jak każdy szanujący się kot ma pewne przyzwyczajenia. Jest niezwykle wrażliwym i uczuciowym kociambrem. Trafiła do nas pod koniec listopada i nie wiem jak to mogło być jak jej z nami nie było.
A drugie - małe i białe - to Klucha, przywieżliśmy ją niedawno z Konstancina. Kot jest waleczny i chociaż na razie wygląda jak nietoperz, rośnie na niezłego tygrysa albinosa ;)
Trzecie - to srebrne szczęście, które przywędrowało do nas pewnego wrześniowego wieczora.
Nazywa się Szelka.




yyahyoo

Śliczna koteczka ma na imię Kira, urodziła się 1.04.2003 i chyba ta data znacząco wypłynęła na jej charakter. W maju wybrałam ją sobie spośród kilku małych czarnych, kawowych i czekoladowych śliczności. Trzeba jej przyznać, że rzucała się w oczy bardzo. Inne kotki siedziały grzecznie w domku dla kotów (takim z gąbki powleczonej materiałem), ale Kira stwierdziła, że wejście do domku przez przeznaczoną do tego dziurę jest zbyt banalne i próbowała wejść tam podkopując się lub włażąc na dach! Prawdziwy "kot-wariat" jak określił ją mój mąż. Do tej pory nic się nie zmieniło! No może poza tym, że męża owinęła sobie dookoła ogona!!! A tak bardzo nie lubił kotów hi hi hi. Kota nadal szaleje, ale ma już chwile spokoju (jak nas nie ma w domu). Jak wracamy - radość ją tak roznosi, że biega po mieszkaniu jakby ją ktoś gonił. Jej ulubione zabawy to "zabawa w chowanego" z moim mężem: T chowa się np. w kuchni a kota go szuka, jak go znajdzie, to przyczaja się za ścianą, zagląda - jak T się pokaże, podskakuje do góry i ucieka. I tak w kółko. Drugą zabawą, którą uwielbia to aportowanie myszki. Ja leżę lub siedzę na kanapie, a kot przynosi mi myszkę, kładzie mi przy ręce i patrzy wymownym wzrokiem "no rzuć, złapię, znajdę zobaczysz". Wyrzucam, więc myszkę gdzieś daleko, kota ją goni, łapie i znowu przynosi. Ciekawe, co? I taka już jest ta nasza kota-wariatka


Zojka

Kluska vel Yoda przybyła do nas 1 lutego 2003r. Jest cudowna, zreszta sami oceńcie......



Zuza

Sabi to ta czarna i futrzasta, ma około pięciu lat i w zasadzie jest spokojna i dystyngowana. Czasem jednak dostaje napadu głupa i biega po mieszkaniu z ledwością wyrabiając się na zakrętach. Adoptowana w kwietniu 2001 z Azylu w Konstancinie - jest oczywiście najcudowniejszym i najłagodniejszym kotem pod słońcem. Bardzo tęskniła za swoim człowiekiem i obdarzyła nas zaskakującą miłością i zaufaniem. Ta w czerwonym swetrze to ja - Zuza. Sabinka Biała. Jest mamą Józki, kotki Sabiny (zdjecia Józki tez w koterii). Nazywam ja Białleństwo - jest kochana, bardzo uczuciowa, a energia ją rozsadza. Prześlicznie się bawi. Niestety jakoś przyjaźni między Sabinkami póki co - nie ma...


Prywatna galeria Zuzy >>>

Galeria uczestników forum - Warszawa

stat4u