Tygrys
Jest doskonały. Pod każdym względem. Szczyt piękna i inteligencji
.
A wszystko zaczęło się rok temu w połowie października
- albo Go ktoś w nocy podrzucił do piwnicy albo Nosek przyprowadzila
Go do michy... Tego nie dowiem się nigdy. Był z tydzień
w piwnicy, potem na tydzień wziął Go na przechowanie ktoś
z młodzieży (mógł Go mieć tylko tydzień), a reszta szukała
Mu domu... Nikt Go nie chciał.
Z tego wszystkiego, by się odreagować i rozerwac pewnej
niedzieli poszłam sobie na tańce. I tam poznałam Kocura.
Zaczęliśmy rozmawiać, ja o Tygrysie, i umówiliśmy się na
drugi dzień. Potem Kocur obiecał do mnie zadzwonić. I na
drugi dzień wieczorem chłopak oddał Tygrysa, stoimy i debatujemy,
gdzie Go umieścić (naprawdę była sytuacja nieciekawa, bo
nikt nie mógł Go przechować). I w tym momencie telefon od
Kocura - Ja mówię z nieba mi spadłeś, musisz przechować
nam kota. Zgodził się!!! Umówiłam się na następny dzień.
Na jedną noc na lewo wzięła Go córka sąsiadki.
I Tygrys jest u Kocura do dziś dnia, kocha Kocura a Kocur
Jego, wyrósł na prześlicznego kota! Chodzi za Kocurem krok
w krok, jakby wiedział, że Kocur Go uratował!!!

|