Hej,
Leczę w odosobnieniu dzikiego kocurka na koci katar, Plan jest taki, żeby go wyleczyći wypuścić, bo kotek jest dziki a ja mam swoich już dużo. Na szczęscie zjada antybiotyk w jedzeniu, tyle, że kichanie się utrzymuje już drugi tydzień. Ale kotu w kale wykryto giardię, nie ma biegunki, robi raz dziennie kupę, ma apetyt, niestety tabletki na lamblie nie chce za nic zjeśc. Zniechęca go to do jedzenia w ogóle, również antybiotyku. Mam pytanie, czy warto z tą lamblią walczyć, skoro nie da się mu tego podać, a podkladanie jedznenia kończy się tylko stresem i kot w efekcie nie chce nic jeść. Czuje, że trzeba sobie to odpuścić i zwalczyć infekcję (kicha krwią), oraz podawac suplamenty wzmacniające i probiotyki ?