|
 |
|
 |
|
 |
 |
Aniutella
Imbirka poznaliśmy we wtorek
12 listopada w Lecznicy przy Marymonckiej. Wyszedł zaspany
z klatki, poprzymilał się chwilę a potem upajał się rzadkimi
chwilami wolności. Cały pokój był jego.
Dwa dni później zawitał do naszego domku i w ciągu dosłownie
kilku minut zadomowił się na dobre. Najpierw troszkę niepewnie
obwąchiwał nieznane sobie kąty, by za chwilę poczuć się
"panem na włościach". Od razu zwiedził wszystkie
zakamarki za łóżkiem i szafą (odkurzacz chyba pójdzie na
bezrobotne).
Imbir (przez mojego brata zwany Czosnkiem) to kotek bardzo
ufny, przyjacielski i wesoły. Jak wracamy z pracy Imbir
wita nas czekając na progu. Od razu domaga się pieszczot,
by za chwilę oznajmić że jest głodny i chętnie by coś przekąsił.
A z pełnym brzuszkiem nabiera ochoty na zabawę. Oczywiście
najlepsze są zabawki osobiście przez niego upolowane, np.
wałki i gumki do włosów, rajstopy, sznurówki, szminki. Obgryza
wszystko co się da: pilota TV, segregatory no i moje ukochane
fiołki... W trakcie naszej nieobecności w domu Imbir potrafi
sobie znaleźć zajęcie. Bardzo lubi łowić rybki w akwarium
(tylko wędki mu brakuje), na pazurki jeszcze nic nie złapał.
Poza tym broni swojego terytorium strasząc zawzięcie kolegę
z lustra. Może kiedyś się jeszcze zaprzyjaźnią, kto wie.....
    
    
Prywatna
galeria Aniutelli >>>
|
|
 |
 |
AnnaP.P.
Rudy Budyń; - koci facet, ur.
1.11.2001, biało-rudy, oczy: miodowe. Do mnie trafił 1 marca
2002 roku jako czteromiesięczny nieco wyrośnięty
maluch. Mój pierwszy kot ;-) Blue Madam, zwana BluMką;,
ur. 26.05.2002, koteczka, grafitowa, oczy - zielono-zielonkawe. U
nas pojawiła się wieczorem 31.08.2002, przywieziona z
Lublina, wcześniej wypatrzona na zdjęciu w sieci. Więcej
o obu kotach w Prywatnej Galerii :)
 
Prywatna galeria AnnyP.P.
>>>
|
|
 |
 |
|
 |
 |
Blue i Damork
Przedstawiamy Wam nasze cztery
cudowne kotki:
Czarną Bunię - najstarszą, do momentu zamieszkania z pozostałą
trójką dość stateczną kotkę przygarniętą już jako dorosłą,
niesamowitego pieszczocha i łasucha.
Burą Żabkę - kocią indywidualistkę o nader oryginalnych
upodobaniach przychodzącą na pieszczotki tylko wtedy gdy
ma na to ochotę, ale za to gdy już przyjdzie, to ho, ho!
;)
Biało - burą Lunę - kotkę niezwykle subtelną i łasą na pieszczoty,
niezwykle uczuciową i obdarzoną wielkim sercem. Obawia się
wprawdzie obcych, ale od pewnego czasu jej śmiałość rośnie
w postępie
geometrycznym ;) Do niedawna jedną z najbardziej przerażających
dla niej rzeczy było wzięcie na ręce, a teraz - zdjęcie
"Luna na wystawie" mówi samo za siebie :)
Gaję w kolorze tabby - kota kotsmitę o pięciuset szalonych
pomysłach na minutę :) Zważywszy na jej ulubiony sposób
poruszania się po mieszkaniu, powinna raczej nazywać się
Galopujący Bizon ;)))
Dołączyliśmy również zdjęcie Pusi - córki Buni. Niestety
nie dane jej było poznać nowych koleżanek, gdyż tuż przed
przeprowadzką odeszła od nas po krótkiej ale ciężkiej chorobie
w wieku zaledwie sześciu lat...
Obecnie jednak wszystko wskazuje na to, że pierwotnie zamierzona
liczba pięciu kotów stanie się rzeczywistością... :)))
I oto zamieszkała z nami
piąta kotka - Malutka. Jest jeszcze wprawdzie nieśmiała,
ale bardzo szybko nabiera pewności. Jako niezrównany pieszczoch
i gaduła zajęła z miejsca równorzędne z pozostałą czwórką
miejsce w naszych sercach :)
    
Prywatna
galeria Blue i Damorka >>>
|
|
 |
 |
Catsnkit
10, 11, 12 - ZUZIA, którą przygarnęłam
ze schroniska w Płocku. Była w opłakanym stanie - świerzb
w uszach jak byk. A białe łapki miała żółte z brudu. Dopiero
jak jej odrosło futerko, to żółć z łapek znikneła. Zuzia była
ze mną 2 lata. Zaginęła bez wieści we wrześniu 2000. Wieść
gminna niesie, że zagryzł ja pies sąsiadów, ale tak na 2%
wierzę, że może ktoś ją przygarnął, bo była śliczna i oswojona.
POZOSTAŁE ZDJĘCIA - Natka - przygarnięta tuż po zaginieciu
Zuzi z "Kociego Azylu" w Konstancinie. Natka jest
bardzo spokojna i wyjatkowo grzeczna. NIGDY nic w domu nie
zniszczyła. Nie jest jednak zbyt przytulaśna - to indywidualistka,
która przychodzi tylko jak ma na to ochote. Potrafi bardzo
długo siedzieć w pobliżu i przygladać nam się jak zahipnotyzowana
tymi swoimi wielkimi oczami. Umie ładnie chodzić na smyczy,
choć ta umiejetność ostatnio jej sie nie przydaje - panicznie
boi się wychodzić z mieszkania. Najbardziej lubi spać zawinięta
w kocyk tak, że jej nie widać albo na mojej poduszce. Czasami
też włazi pod narzutę na kanapie - wtedy trzeba uważać, aby
na niej nie usiąść. Natka jest malutka, bo waży tylko 3,5
kilo. Kiedys była bardzo zaprzyjaxniona z sunią Nalą (zdjęcie),
ale musiały sie rozstać z powodów rodzinnych (moich, nie kota).
To tyle o Natce. Obecnie oczekujemy na kotka, którego za tydzień
przywiezie Kasia D. z Lublina. Myszkin (6 ostatnich zdjęć)
pojawił sie u mnie dzięki Kais D., która przywiozła go aż
z Lublina. Natka i Myszkin bardzo sie polubiły, co też widać
na zdjęciach. Często sie przytulają, myją nawzajem futerko
i uszka albo tarmoszą.
    
    
    
  
|
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
Daro
Grzeczny - gdy spi, albo chce sie dostac
na kolana... w innym wypadku lepiej uwazac, gdzie sie stawa
noge, bo akurat moze przelatywac pod nia w "pelnym
galopie"... ;)
  
|
|
 |
 |
Deli
Szarka jest nieduza koteczka, czystej krwi mieszancem.
Przygarnelismy ja z dzialki. Na zdjeciach wydaje sie czarna, choc
w rzeczywistosci jest ciemnobrunatna. Jest strasznym pieszczochem,
ale tylko wobec nas, wobec obcych zachowuje dystans. Cóz
mozna powiedziec wiecej - dla nas to najukochanszy kot pod sloncem!
  
|
|
 |
 |
Dziuba
Ma 3 miesiace, z nami jest od miesiaca. Budzi
o 4 rano, podgryza palce, znosi zabawki do lozka i czeka
az bedziemy nimi rzucac. Najbardziej mruczy jak zasypia
pod moja broda.
    
Prywatna
galeria Dziuby >>>>
|
|
 |
|
 |
|
 |
 |
Galeria uczestników forum - Warszawa
|
 |
|