Zdjęcia kotów
Home
Forum

Stefan & Ferrero
Kotka Bomba
Kotka Zuza
Koty Estravena
Koty Basi
Kot Miecio
Koty z Rodos
Koty Gaty
Koty Doroty
Koty Cumki
Koty Kamy
Galeria Lory
Koty Star
Kot Leon
Galeria Katy
Galeria Wiany
Galeria Hany
Koty Dziuby
Galeria Ivci
Kotki Ewy
Galeria Dory750
Kotki Dorotki
Kot Mikuś
Koty Madziasz
Koty Asi i Wojtka
Misiek & Agacia
Galeria Keskese
Galeria Offelii
Tygrys
Kotka Agata
Koty Shade
Kot Papi
Kot Karmandziji
Galeria Kasi D.
Blue i Damork gal.
Kot Mushu
Koty Witch
Falkoty
Drakula
Koty Anieli
Galeria Aniutelli
Galeria Ipsi
Galeria Olat
Anton i Klemens
Galeria AnnyP.P.
Kot Sylwi
Kot Timon
Hacker
Kiara
Galeria Lidiyi
Gizmo
Zuza i Sabinki
Galeria Ani
Galeria Kiary
Galeria KasikP
Koty Wimary
Galeria Toffi
Galeria Olivi
Kot Fidel
Misiacek
Galeria Kasik
Kot Zenek
Kot Meteor
Janka i Krzysio
Kociamatka
Galeria Basi28
Galeria Sylko
Galeria Asi
Galeria Jambala
Galeria Trakera
Galeria Agi
Rudy Behemot
Lyska
Indiana & Emmylou
Galeria Nelly
Brytan - Chocolate
Abigej i Capri
Pusiek & Misiek
Koty Flisów
Ryszard Lwie Serce
Dante & Nikson
Cerruti
Dorocia
Qbuś
Maciek
Bylgia
Kati
Bazyl
Maryś
Proska
Niuniek
Galeria K.Lorens
Galeria elle
Galeria Myrki
Galeria Gaci

Dodaj kota

Kotka Bomba




Podopieczne Kotki Bomby z wrzesnia 2001 z Buska - Zdroju . Kochane , podobno znalazły domy , bo przy moim wyjeżdzie byla cała awantura jak straż miejska zburzyła Im domek . Były oswojone , nie bały sie ludzi . Raz jednemu ktoś przyciął łapkę w oknie , ale na szczęście dobrze się to skończyło .


Kicia , przyniesiona przez pracownika w pudelku do czytelni , znaleziona w listopadzia na dworze , gdzie bylaby zamarzla . Byla tak mala , ze trzeba bylo karmic ja zakraplaczem . Przez pierwszy dzien przechowana nielegalnie w czytelni , potem w domu . Dzieki sieci znalazla dom w Warszawie , gdzie mieszka i ma sie dobrze , jest kochana przez swojego czlowieka . Do Warszawy zostala odwieziona osobiscie przez Kotke Bombe w dniu 10 listopada 2001 roku .

Tygrys

Jest doskonały. Pod każdym względem. Szczyt piękna i inteligencji .

A wszystko zaczęło się rok temu w połowie października - albo Go ktoś w nocy podrzucił do piwnicy albo Nosek przyprowadzila Go do michy... Tego nie dowiem się nigdy. Był z tydzień w piwnicy, potem na tydzień wziął Go na przechowanie ktoś z młodzieży (mógł Go mieć tylko tydzień), a reszta szukała Mu domu... Nikt Go nie chciał.
Z tego wszystkiego, by się odreagować i rozerwac pewnej niedzieli poszłam sobie na tańce. I tam poznałam Kocura. Zaczęliśmy rozmawiać, ja o Tygrysie, i umówiliśmy się na drugi dzień. Potem Kocur obiecał do mnie zadzwonić. I na drugi dzień wieczorem chłopak oddał Tygrysa, stoimy i debatujemy, gdzie Go umieścić (naprawdę była sytuacja nieciekawa, bo nikt nie mógł Go przechować). I w tym momencie telefon od Kocura - Ja mówię z nieba mi spadłeś, musisz przechować nam kota. Zgodził się!!! Umówiłam się na następny dzień. Na jedną noc na lewo wzięła Go córka sąsiadki.

I Tygrys jest u Kocura do dziś dnia, kocha Kocura a Kocur Jego, wyrósł na prześlicznego kota! Chodzi za Kocurem krok w krok, jakby wiedział, że Kocur Go uratował!!!

Prywatna galeria Kotki Bomby