|
 |
|
 |
|
 |
 |
Eliza
Jestem z Wrocławia, i mam (a raczej mnie
maja) dwie śliczne koteczki. Pierwsza pojawiła się w domu
Kota, około 8-tygodniowy kociak. Zawsze chciałam mieć w
domu psa, po dłuższych przemyśleniach doszłam jednak do
wniosku że kot to o wiele lepsza sprawa... I tak, na drugi
dzień w naszym nowym mieszkaniu pojawiła się KOTA. Nie było
tam nic - nawet stołu, ale była ONA i nowe mieszkanie stało
się DOMEM. Kota ma obecnie 11 miesięcy i jest najwspanialszym
kotem jakiego znam...
Plama pojawiła się u nas przez przypadek - w listopadzie
przybłąkała się do mojego znajomego na działkę. Widać było,
że jest wyrzuconym z domu kociakiem. Była jeszcze w dobrym
stanie, przymilna do granic możliwości (niemożliwości ;-).
I była bardzo wybrednym kotem - i tak jest do teraz. Nigdy
nie jadła niczego innego, jak dobrą suchą karmę ;-). Nie
wiemy dokładnie ile ma lat. Przypuszczalnie, kiedy ją znaleźliśmy,
miała około roku, dwóch. Jest cudowną kotką, która po paru
miesiącach zaczyna odkrywać, że świat może być pozytywny,
że w mieszkaniu jest bezpieczna i że my zrobimy wszystko
dla jej dobra....;-)
    
  
|
|
 |
 |
|
 |
 |
Kasia
Chcę przedstawić moje dwa ukochane kotki,
bez których nie wyobrażam sobie mojego życia.
Daisy ma już 10 lat, choć wcale na tyle nie wygląda. Jest
skrzyżowaniem persa z kotem europejskim. Jest spokojna i
zrównoważona, zazwyczaj śpi odłożona w najciemniejszy kąt
szafy...
Wiktor to roczny, rodowodowy, rudy perski kocurek o silnym
i nieprzewidywalnym charakterze. Od samego rana "szuka
guza" i rozrabia, często bardzo tym denerwując Daisy.
Ostatnio ma manię na punkcie wody, więc nie można się umyć
bez umycia jego rudych łapek...
   
|
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
Galeria uczestników forum - Wrocław
|
 |
|